środa, 27 listopada 2013

Rozdział 9

Niestety był to już ostatni dzień nad jeziorem. Za godzinę mieliśmy jechać do domu. Nie chciałam tego... Zresztą jak i chłopcy.

Leżałam sobie na materacu i pływałam.
-Emma!-wrzasnął zacny pan Harold.
-Co się stało zacny Haroldzie?-zapytałam.
-Nie mów tak do mnie-powiedział śmiejąc się z mojej głupoty.-Musisz iść się spakować.
-Nie wiedziałem, że Emma musi mieć opiekuna... Myślałem, że Daddy jej wystarczy-zaśmiał się Lou.
Kiedy to powiedział Liam "zatopił" go.
-Taa... Widać właśnie jak Daddy o nas dba.-zaśmiałam się.-Chodź-powiedziałam do Hazzy.
Poszliśmy do domku. Musiałam sprawdzić czy ktoś mi nie przysłał SMS'a. Miałam jednego nie odebranego. Przeczytałam go.
Przysłała mi go Naomi... WOW... Naomi Black... Ta Naomi Black? Nie może być. Zaczęłam go czytać.

Emma... chcę cię przeprosić... Byłam zazdrosna, że ty masz chłopaka... JASZCZE DO TEGO NIALLA... Mam nadzieję, że mi wybaczysz... Jeśli chodzi i o Nialla i o Adama... Aha i o tym naszym "pocałunku" to ja go zmusiłam... Ja zaczęłam, a on zaczął się odpychać, a ty przyszłaś w nie... no  we właściwym momencie... To był żart. Jaszcze raz sorry.
Naomi xx

Myślałam, że zwariuję... Najpierw Niall wysyła mi piosenkę, a teraz Naomi... Muszę wszystko przemyśleć.
-Co się stało?-zapytał Harry.
-Nic takiego... Muszę jak najszybciej porozmawiać z Nia... Nie, nie z nim... Z Lou-powiedziałam i poszłam się pakować.

Zajęło mi to ok. 30 minut. Poszłam do Louisa.
-Louis!-zawołałam.
-O kto mnie woła-ucieszył się mój Dzieciak.
-Mogę... Z tobą porozmawiać?-zapytałam poważnie więc on też spoważniał.
-Jasne-powiedział i poszliśmy jeszcze nad jezioro.
-No to o czym chciałaś porozmawiać?-zapytał kiedy doszliśmy nad brzeg.
-Wiem, że ty zawsze mnie wysłuchasz i doradzisz...
-Więc?-zapytał-Do czego dążysz?
-Chodzi o to, że Niall wysłał mi filmik, w którym grał refren z piosenki Over Again, a przed chwilą doształam SMS'a, że mnie przeprasza...
-Yhym... Wiesz co ja bym zrobił? Wybaczył Niallowi...
-A Naomi?
-Naomi się nie przejmuj się-uśmiechnął się.
-Dziękuję-powiedziałam przytulając się.
Pocałowałam go w policzek.
-Emma! Louis!-wrzasnął Harry chyba-Jedziemy!
Pobiegliśmy truchtem do auta. Usiadłam pomiędzy Liamem, a Harry'm.Zaczęłam się zastanawiać czemu Liam się do mnie w ogóle nie odzywa. Dziwiło mnie to... Może mnie nie lubi?zapytałam sama siebie.
W końcu dojechaliśmy do domu.
-Nareszcie-wrzasnął Niall jak dziecko cieszące się z prezentu gwiazdkowego.-Jesteście.
Tylko ja się do niego przytuliłam no i Lou. Poszłam do mojego pokoju się rozpakować. Kiedy skończyłam tę czynność zeszłam na dół. Chłopcy już tam siedzieli i się z czegoś śmiali.
-Co się stało?-zapytałam.
-Ty wiesz, że Niall to taka przytulanka... On mi wystarczy... Jak mu na brzuch kliknę to mówi "Kocham Cię"-zaśmiał się Lou.
Za chwilę i ja płakałam ze śmiechu, ale musiałam coś załatwić.
-Liam...-zaczęłam-Możemy pogadać?
Ten poszedł do swojego pokoju. Poszłam za nim.
Usiadł na łóżku i zaczął się na mnie gapić...
-No to o czym chciałaś pogadać?-zapytał.
-Jakoś... Nie mogę cię pojąć wszyscy mnie lu...-nie skończyłam.
-To nie tak, że cię nie lubię... Po prostu się czegoś dowiedziałem... Wiesz... J-j-j... Jesteśmy rodzeństwem.
-CO?!
Nic nie odpowiedział.
Zaczęłam krążyć po pokoju. W oczach miałam łzy.
-Czemu płaczesz? Będę, aż tak strasznym bratem?
-Nie, nie... To nie przez ciebie... A jakiego rodzica mamy wspólnego?
-Ojca.
-ŻE CO?!
Pokiwał głową. Nie, miałam dość mojego "kochanego" tatusia... Co prawda moja mama się z nim rozwiodła, ale nigdy nie mówiła z jakiego powodu. Usidłam w końcu na łóżku. Liam mnie przytulił. Wyciągnęłam telefon i wykręciłam numer do mamy.
-Mamo!-wrzasnęłam-Czemu się rozwiodłaś z ojcem?-zapytałam trochę spokojniej.
-Wiesz... On... On... On mnie zdradzał... z mamą twojego przyjaciela... I ty nie jesteś moim dzieckiem...-wykrztusiła.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Rozłączyłam się. Spoglądnęłam na Liama.
-Liam... Nie tylko tatę... mamy wspólnego...-powiedziałam przez łzy.
-Co? Jak to? To my... Matkę? I... Ojca?-zapytał marszcząc czoło.
-Tak...
Puściłam go z objęć. Musiałam go zostawić samego... Żeby to wszystko przemyślał. Zeszłam do salonu, gdzie chłopaki oglądali jakiś horror. To tak komicznie wyglądało.
Louis i Zayn przytulali się, Harry przytulał poduszkę, Niall zasłaniał oczy miską z popcornem. Usiadłam koło Nialla.
-Co się stało?-zapytał szeptem.
To było dziwne, bo jeszcze przed chwilą był wystraszony...
-Dowiedziałam się o czymś...
-O czym?
-Moim bratem jest Liam...
-Wow!-wrzasnął głośno Nialler tak, że chłopcy pisnęli.
Zaczęłam się z nich śmiać. Popatrzyli gniewnie na Nialla, potem na mnie.
-Co się stało? Czy Liam cię skrzywdził?-zapytał gniewnie Harold.
-Nie... Wręcz przeciwnie... Ja i Liam...-nie dokończyłam, bo właśnie wszedł mój brat.
-Jesteśmy rodzeństwem-dokończył.
Podeszłam do niego z uśmiechem na co on również się uśmiechnął. Przytuliłam się do niego. Chłopcom opadły szczęki. Tak fajnie wyglądali.
Ziewnęłam.
-Idę spać-rzekłam i poszłam spać.

*Dzień później*
Wstałam o 12. Wygramoliłam się z łóżka. Zaczęły się wakacje! Poszłam do kuchni.
-HAROLDZIK!-wrzasnęłam.
Koło mnie teleportował się Hazz.
-Tak?-zapytał z uśmiechem.
-Pieczemy nasze naleśniki?-zapytałam.
-Jasne.
Zaczęliśmy robić naleśniki. Godzinę później zjawił się Nialler, Liam, Zayn, a na końcu moje "Dziecko" (czyli Louis).
-Mama!-wrzasnął i podbiegł mnie przytulić.
-Synek!-wrzasnęłam.
Chłopaki zaczęli się z nas śmiać.
-Macie-podałam im naleśniki.
-NALEŚNIKI!-wrzasnęli razem Niall i Lou.
Usiadłam koło brata i zaczęłam zajadać się naleśnikami.
Kiedy skończyliśmy mój Synek poszedł pozmywać naczynia. Poszłam się przebrać. Zeszłam do salonu.
Niall i Louis oglądali jakiś film. Usiadłam koło mojego Synka. Zauważyłam, że to X Factor. Coś zaczęło wibrować w mojej kieszeni. Wyciągnęłam telefon. Tatuś mi wysłał SMSa.

Córcia przepraszam, że Ci nie powiedziałem. Nie wiedziałem, że twój brat będzie gwiazdą. Wiedzcie, że was kocham. Jaszcze raz przepraszam. A tak ogólnie to jak w Anglii? Podoba Ci się?

 I on jeszcze pisze do mnie SMSy? Nie... Nie mogę wytrzymać. Wstałam.
-Chłopaki gdzie jest Liam?-zapytałam.
-U siebie-powiedział Synek.
Nie musiałam tam nawet wchodzić, bo Liam właśnie schodził.
-Liam. Paczaj co mi napisał nasz tata-powiedziałam i pokazałam mu telefon.
-Ok...

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak na razie to tyle. Jak wam się podoba? A tak poza tym, to opowiadanie nie jest realne... Chodzi mi o to, że nie będzie tak jak w realu. Czyli Liam nie będzie miał 2 sióstr, jego rodzice się rozwiedli... Tak na serio nie wiem tego, bo dopiero czytam ich książkę.

Komajcie.

Jula :3

poniedziałek, 25 listopada 2013

Rozdział 8

Powoli zasypiałam, ale nagle wpadłam na genialny pomysł.
-Ee... Chłopaki-zaczęłam, a oni wlepili we mnie swoje paczydła-co powiecie na... Jakby to powiedzieć... Bardziej ogniskową atmosferę?
Pokiwali głowami.
Oderwałam się od Harry'ego i poszłam po swoją gitarę. Przyszłam po 10 minutach.
-To co śpiewamy?-zapytałam.
-Hm... Over Again?.
Zaczęłam grać.
-Ej... Kto zastąpi Nialla?-zapytał nagle Liam.
-Ja mogę-powiedziałam.
Chłopaki oczywiście się zgodzili.
Zaczęłam od początku.
Liam znów zaczął (nie chcę mi się pisać). Zaczęłam się śmiać kiedy ja miałam śpiewać za Nialla. Porównywał prawdo podobnie mnie do cukierka...  Naszą piosenkę przerwał mój telefon. Ktoś przysłał mi filmik. Odtworzyłam go. Przysłał mi go Niall... Śpiewając właśnie Over Again... A raczej sam refren, który po polsku leciał tak:

Jeśli udajesz w ten sposób od samego początku
Z mocnym uściskiem, moimi pocałunkami
Wiedz, że mogę skleić twoje złamane serce
I tęsknić za wszystkim co mi powiedziałaś
Mogę pożyczyć ci też roztrzaskane części
Które będą idealnie pasować
Oddam ci całe moje serce
Więc możemy zacząć to wszystko od początku.

Rozpłakałam się. Nie wiedziałam co mu napisać... Odpisałam mu w końcu:
Niall popłakałam się, ale muszę to przemyśleć... Przepraszam.
Emma xx

-To co teraz?-zapytałam.
-Co powiesz na Best Song Ever?-zapytał Tommo.
Zaczęłam grać.
Tym razem zaczął Harry. Byłam tym zdziwiona... Przeważnie zaczyna Liam, a teraz Harry. No ok... Nie ogarniałam ich tekstów, ale ok...
Nagle ziewnęłam. Chłopaki popatrzyli na Harry'ego.
-To ja idę spać-powiedziałam wstając z miejsca, zabierając gitarę.
-Ej... Czemu...-zaczął Lou.
-Lou... Boję się o nią-przerwałam mu.
Westchnął. Zrobiłam jeden krok, a Harry już stał koło mnie.
-Też już pójdę-powiedział do chłopców.
-Dobranoc-powiedziałam i poszłam do domku.
Przebrałam się w pierwszą lepszą pidżamę i położyłam się na łóżku. Zapomniałam o jednym... ŚPIĘ Z HARRY'M. Zacny pan Harold położył się koło mnie i przytulił się do mnie. Zrobiło mi się jakoś ciepło.
Zasnęłam...

Obudziłam się o 10. Wstałam i zauważyłam, że zacnego Harolda koło mnie nie ma. Przeszukałam cały domek. Nie było całego zespołu... Przestraszyłam się. Nagle dostałam SMS'a.

Emma przebierz się w strój kąpielowy i pójdź nad jezioro.
Zacny Harold xx

Zaczęłam się śmiać, ale zrobiłam co miałam zrobić i przebrałam się w strój kąpielowy. Zabrałam potrzebne rzeczy takie jak ręcznik. Poszłam nad jezioro. Rozłożyłam ręcznik i położyłam się na nim. Zaczęłam się opalać. Nagle usłyszałam szelest stóp. Otworzyłam oczy i ujrzałam chłopaków z wiadrami pełnymi wody. Sekundę później woda znajdowała się na mnie. Zaczęłam ich gonić... Nie wszystkich, bo Lou stał i się śmiał. Na moją korzyść stał na samym brzegu jeziora. Odczekałam trochę, a chłopcy już wiedzieli co chcę zrobić. Pobiegłam do Louisa i z całej siły popchnęłam go do wody, a on złapał mnie za nadgarstek i poleciałam z nim do wody. Kiedy się wynurzyłam zaczęłam się śmiać. Lou po chwili również wynurzył się ze śmiechem. Przytuliłam się do niego i tak wyszliśmy z jeziora. Cały dzień spędziliśmy nad jeziorem.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I już jest następny rozdział... A ile ma odwiedzin mój blog. ^^ :3 Kocham was... Ale byłabym szczęśliwsza, żebyście mi zostawiali komki... Z góry dziękuję. Następny jak pojawią się chociażby 3 komentarze. xD
Jula xoxo 

sobota, 23 listopada 2013

Rozdział 7

-Yghym...-chrząknął Hazz.
Wiedziałam ,że byli zazdrośni. Zaczęliśmy jeść.
-Eeee... Po co nam tyle żarcia?-zapytałam.
-Ej nie zapominaj, że twoim chłopakiem jest Niall-powiedział Hazz.
Poczochrałam mu włosy.
-Em z godzinę je układałem.
Zaczęłam się śmiać. I tak zszedł cały wieczór. Poszłam spać ok. 22.

Obudziłam się o 11. Zeszłam zjeść śniadanie. W kuchni już zajadali się chłopcy.
-Hej chłopaki-powiedziałam zaspanym głosem.
-Cześć-powiedział Lou.
-Siemka Em-uśmiechnął się Zayn.
-Hej-powiedzieli jednocześnie Hazz, Li i Nailler.
Usiadłam koło Nialla.
-To kiedy macie następny koncert?-zapytałam ziewając.
-No... Właśnie nie wiemy-powiedział zatroskany Lou.
-Ale mamy dla ciebie niespodziankę-powiedział Zayn.
-Fajnie-odpowiedziałam.-A co to za niespodzianka?
-No... Jakbyśmy ci powiedzieli to by to nie była niespodzianka-zaśmiał się Liam.
-Fakt.
-Teraz idź się przebrać i spakuj się jakbyś miała jechać gdzieś na cały weekend-powiedział do mnie Tomlinson.
Jak powiedział tak też zrobiłam. Poszłam do pokoju mojego i Nialla. Zabrałam ubrania i poszłam się przebrać.
Kidy zaliczyłam poranną toaletę i się spakowałam zeszłam do salonu. Zobaczyłam tam całujących się Nialla z Naomi. Zaczęłam płakać. Nagle zeszli wszyscy chłopcy. Kiedy to zobaczyli od razu zaczęli wrzeszczeć na Nialla.
-A więc dlatego chciałeś żebym się spakowała?!-wrzasnęłam-Jesteś jednym wielkim dupkiem.
Przytuliłam się do Harry'ego który objął mnie ramieniem. Poszliśmy w piątkę do auta, ale przed tym chłopcy zawiązali mi oczy.
Jechaliśmy z godzinę. W końcu się zatrzymaliśmy. Harry, a przynajmniej tak mi się wydaję ściągnął mi bandamkę z oczu. Wysiedliśmy.
-Wow-powiedziałam.-Nigdy bym nie przypuszczała, że taki sławy jak wy pojadą w takie miejsce.
Przede mną było wielkie jezioro, a wokół niego domki. Zwykłe domki z drewna.
Chłopcy zaczęli się ze mnie śmiać. W pewnym momencie zadzwonił mi telefon. Popatrzyłam na wyświetlacz. Dzwonił Niall. Postanowiłam nie odbierać.
-Czemu nie odbierasz?-zapytał zdziwiony Liam.
-Bo dzwoni Niall. To co może pójdziemy zobaczyć w czym będziemy mieszkać?-zapytałam.
-Jasne-odpowiedzieli chórem.
Chłopaki wynajęli jeden domek, ale był problem... Musiałam z jakimś chłopakiem spać. Zrobiliśmy losowanie. Chłopcy potargali kawałek papieru i zapisali na nich swoje imiona. Wylosowałam Harry'ego, a on zaczął tańczyć ze szczęścia. Zaczęłam się z niego śmiać.
-To co idziemy na plaże?-zapytał Lou.
-Tylko się przebiorę ściągnęłam buty i poszłam do łazienki przebrałam się w strój kąpielowy i poszłam do chłopaków, którzy już byli ubrani.
-To idziemy!-wrzasnął entuzjastycznie Liam.
Zabrałam sobie też kocyk, bo postanowiłam się poopalać. Kiedy już doszliśmy rozłożyłam sobie ręcznik i się na nim położyłam. Chłopcy poszli się kapać. Nagle ktoś wziął mnie na ręce.
-Aaaa...-zaczęłam piszczeć.
Okazało się, że był to Harry i zanurkował ze mną. Woda była taka lodowata. Kiedy już się wydostałam z jego objęć wynurzyłam się żeby trochę pooddychać. Gdy on również się wynurzył zaczęłam się śmiać. Wyglądał jak... Nie mam słów. Rzuciłam mu się na plecy.
Kiedy zaczęło się ściemniać chłopcy rozpalili ognisko, a ja się trzęsłam z zimna, bo nie zabrałam żadnej bluzy. Kiedy już ognisko było duże chłopcy przynieśli patyki z nadzianymi kiełbaskami. Harry, że spałam z nim usiadł koło mnie i objął mnie ramieniem, a ja położyłam głowę na jego ramię.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Myślę, że się wam podoba. ^^ :3
Jula 

piątek, 22 listopada 2013

Rozdział 6

Po policzkach zaczęły spływać jej i mi łzy.
-Ale pamiętaj... Ja cię kocham i kochać nie przestanę-powiedziałem przez łzy.

*Oczami Emmy*
Kiedy to powiedziałam głos mi się załamał... Nie mogłam tego wytrzymać... To napięcie... Zeszłam na dół. Liam i Hazz coś oglądali, Lou i Zayn gotowali obiad. Kiedy weszłam do kuchni od razu podszedł do mnie Lou.
-Co się stało?-zapytał-Płakałaś?
-Co? Nie... No coś ty...
-Emma nas nie nabierzesz-wtrącił Zayn.-Więc mów o co chodzi, albo naślę na ciebie Lou.
Zaczęłam się śmiać.
-Chodzi o to, że nie wiem czego chcę...-zaczęłam.
-Też tak miałem-zaczął Louis.
-Lou nie obraź się, ale nie chcę słuchać twojej przemowy-powiedziałam.
-Ale... My mamy ze sobą dużo wspólnego-powiedział Tommo.
-Tak to prawda... Ale po prostu innym razem, ok?
-No dobra... Jeśli tak bardzo prosisz...
Poszłam do salonu.
-Emi co się stało?-zapytali jednocześnie Hazz i Li.
-To nie wasza sprawa-powiedział ktoś za mną.
Był to Zayn. Jaka byłam mu wdzięczna za to...

I tak mijały sekundy, minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące, że już przeleciał jeden rok. Już jeden rok znałam chłopców z 1D. Już jeden rok razem z nimi mieszkałam.

*Rok później*
Obudziłam się o 11. Była sobota. Wstałam i poszłam się przebrać do łazienki. Nic się nie zmieniło od rozstania z Horankiem. Dalej jesteśmy przyjaciółmi jak kiedyś. Kidy się umyłam poszłam do kuchni. Zastałam tam Louisa przygotowującego śniadanie.
-Cześć!-wrzasnęłam, pobiegłam go przytulić i pocałować w policzek.
-No hej-powiedział rozkojarzony-A za co ten buziak?
-Nie... Serio? Dziś jest rocznica.
-Co?! Jaka znowu rocznica?
-Nie ważne... Idę na spacer.

*Oczami Louisa*
-Ok.-powiedziałem.
Przez tą durną rocznicę muszę udawać, że nie pamiętam... Nagle zbiegli się chłopcy ubrani cało na czarno. Zacząłem się śmiać.
-A wy co?-zapytałem.
-No cóż rozpoczynamy akcje "Impreza rocznicowa"-odpowiedział mi Hazza.
-Yhym... Zaraz wracam-rzuciłem i poszedłem się przebrać.
Wróciłem ubrany cały na czarno. Chłopcy zaczęli się śmiać.
-No co?
-Nie nic.-powiedział Zayn.
-No to tak...-powiedział Niall i wyjął notes-Zayn muza, Liam dekoracje, a ja z Hazzą i Lou przekąski.
-Ok-powiedzieliśmy jednoznacznie.
Pojechałem razem z Hazzą i Niallerkiem do sklepu po przekąski. Kupiliśmy ze trzy wózki jedzenia i picia. Pojechaliśmy do domu.
-Ej... Jak Emmy długo nie ma...-powiedziałem kiedy weszliśmy do domu.
-No... Macie wszystko?-zapytał Zayn.
Popatrzyliśmy na Nialla, który przeglądał wszystko w notesie.
-Wszystko.
-Yeah.
Po kilku minutach było już wszystko gotowe. Postanowiliśmy, że pójdziemy na korytarz i jak tylko Emma przyjdzie wyskoczymy na nią.

*Oczami Emmy*
Była już 18. Postanowiłam wrócić z tego długiego marszu. Weszłam do domu, a tam nikogo nie zastałam. Nagle wszyscy chłopcy się koło mnie ujawnili.
-Niespodzianka!-wrzasnęli.
-Jejku... Jednak pamiętaliście!-wrzasnęłam i zaczęłam ich przytulać i całować w policzki.
-Wiesz... To zasługa Nialla-powiedział Liam.
Popatrzyłam na blondynka i rzuciłam mu się w ramiona.
-Kocham cię-wykrztusiłam.
Zaczął mnie całować.


środa, 20 listopada 2013

Rozdział 5

Siedzieliśmy przytuleni do siebie. Hazza i Mulat już dawno pojechali do domu.
-Niall... Jedziemy już?-zapytałam-Spać mi się chcę...
-Jasne-powiedział i poszliśmy do jego auta.
Myślałam, że zasnę w tym samochodzie. Wreszcie dojechaliśmy do domu. Nie czekając na mojego chłopaka weszłam i od razu skierowałam się do pokoju. Przebrałam się w pierwszą lepszą pidżamę, szybko się przebrałam i położyłam się na łóżku. Od razu zasnęłam.

Obudziłam się o 12.12 mojego chłopaka nie było koło mnie. Leżałam jeszcze przez 15 minut. Gdy wstałam od razu poszłam się przebrać w to:
http://stylistki.pl/wyjsciowa-374882/
Zeszłam na dół. Wszyscy już jedli śniadanie.
-Cześć-powiedziałam do wszystkich.
-Hej młoda-powiedział Lou.
-No siema stary-zażartowałam, ale od razu tego pożałowałam.
-Ty nazywasz mnie starym?!-wrzasnął i zaczął mnie gonić po całym salonie. W końcu mnie dorwał i próbował wziąć mnie na ręce, ale tak łatwo mu nie dałam. Oczywiście zabrał mnie na ręce i zaniósł do łazienki. Tak wsadził mnie do wanny.
-O ty!-wrzasnęłam, zabrałam kubek nalałam do niego wody i wylałam wodę na niego. Czekając, aż dojdzie do siebie uciekłam na dół. Chłopcy już zjedli i dziwili się czemu tak szybko zbiegam. Wkrótce się dowiedzieli, bo na schodach stanął Lou cały mokry. Chłopcy zaczęli się śmiać.
-Ty!-wrzasnął, a ja sobie czekałam co mi zrobi.
Tommo poszedł do kuchni. Do kranu mieli podłączony mały wąż. Tomlinson włączył go, podszedł do mnie i już za chwilę byłam cała mokra. Chłopcy tarzali się po podłodze ze śmiechu. Po chwili sama zaczęłam się śmiać. Pobiegłam do Louisa, który stał tyłem do mnie i skoczyłam mu na barana. Mądry Lou zaczął się kręcić w kółko. Kiedy mnie postawił cały świat zaczął przede mną wirować. Siadałam na kanapie.
-Co się stało?-zapytał Hazz.
-W łebie mi się kręci-odpowiedziałam kładąc nogi na Mulacie.
Chłopcy zaczęli się śmiać. Wstałam jakby po parzona.
 -Już mi przeszło... To co dziś robimy?-zapytałam.
-Hm... Co powiecie na śpiewanko?-zaproponował Hazz.
-Ok, ale z Emi-powiedział Mulat.
-Jak tak bardzo prosicie-powiedziałam nie pewnie-to się zgodzę.
Niall poszedł po gitarę. Zabrałam mu ją, a on się zdziwił. Zaczęłam grać do piosenki OneThing. Zaczął Liam:
I've tried playing it cool
But when I'm looking at you
I can ever be brave
'Cause you make my heart race
Kiedy śpiewaliśmy refren znów poczułam się dziwnie... Niall, Zayn, Harry i doszedł jeszcze do tego Lou patrzyli się na mnie. Miałam tego dość. Przestałam grać oddałam gitarę Niallowi i poszłam do pokoju. Musiałam to przemyśleć. Czy dobrze robię będąc razem z Niallem? Czy dobrze robię w ogóle mieszkając z nimi? Moje rozmyślania przerwało pukanie do drzwi.
-Proszę!-wrzasnęłam.
Do pokoju wszedł Louis. Usiadł koło mnie.
-Emma... Czemu poszłaś? To chodzi o nas, prawda?-zapytał.
-Tak... Zastanawiam się czy dobrze robię... że jestem z Niallem...
-Em... Wiesz możesz pszecierz powiedzieć, że nie jesteś jeszcze gotowa.
-Bo nie jestem-powiedziałam i przytuliłam chłopaka.

*Oczami Nialla*
Usłyszałem coś co chyba nie miałem usłyszeć. Emma nie była gotowa na wiązek ze mną? Byłem zrozpaczony. Zszedłem na dół. Chłopcy właśnie się o coś kłócili, ale jak tylko zobaczyli mnie przygnębionego od razu się na mnie popatrzyli.
-Co się stało?-zapytał Liam.
-Chodzi o Emme... Ona nie jest chyba gotowa...-nie dokończyłem, bo właśnie weszła Emma z Lou.
-Ee... Niall... Możemy... p-p-porozmaiwać?-zapytała nieśmiało dziewczyna.
-Jasne-rzuciłem i poszedłem za nią do pokoju.
-Niall... Jeszcze... Jeszcze nie jestem gotowa... Na związek z kimś sławnym... Wiesz... Musimy się lepiej poznać...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzięki, że jesteście. Wchodzę dziś i patrzę. WTF?! Że co?! Ktoś czyta mojego bloga... Wow... 246... Kocham was. Kolejny już wkrótce... I oczekuję od was komentarzy... Bye
Jula

wtorek, 19 listopada 2013

Rozdział 4

Gdy śpiewaliśmy już ostatnią piosenkę usłyszałam pukanie do drzwi. Loczek poszedł zobaczyć kto puka. Okazało się, że to Naomi.
-I ty tu jeszcze przychodzisz?!-wydarł się Niall.
-Niallerku ja tylko po ubrania.-powiedziała spokojnie.
Była piana. Wszyscy nie wiedzieli o co chodzi. Naomi poszła do pokoju Zayna i zabrała swoje ubrania.
-A co z ciążą?-zapytałam.
-Jadę do Polski gdzie będziemy razem z Adasiem wychowywać dziecko-powiedziała i wyszła.
Miałam dość jej i Adama. Zaczęłam płakać.
-Emi nie płacz-powiedział Loczek.-Co ona ci zrobiła?
-Lizała się z moim chłopakiem-Harry i Zayn popatrzyli gniewnie na Horana.-Ej chłopcy, ale to nie z nim. Z takim Adamem... I oni będą mieli teraz razem dziecko-wykrztusiłam i się znów rozpłakałam.
Wszyscy zaczęli mnie pocieszać. Ciepło mi się zrobiło na sercu. Nagle ziewnęłam.
-Chłooopcy... Idę spaćććććć...-powiedziałam ziewając.
Pocałowałam każdego w policzek i poszłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i zasnęłam.

Obudziłam się o 6 rano. Postanowiłam zejść na dół do kuchni. Nikogo tam nie było. Postanowiłam iść na spacer. Poszłam do łazienki żeby się przebrać. Przebrałam się w to:
http://stylistki.pl/na-codzien-381284/

Zeszłam znów na dół, ubrałam kurtkę i poszłam na spacer.

*Oczami Nialla*
Kiedy się obudziłem była 11, a Emmy nigdzie nie było. Zszedłem do kuchni, a tam zobaczyłem moją gwiazdkę. Na jej widok serce zaczęło mi bić mocniej. Poszedłem do niej i przytuliłem ją.

*Oczami Emmy*
Poczułam kogoś ręce na  biodrach. Nie przerywałam robić śniadania. Kiedy skończyłam w końcu się odwróciłam i jak myślałam stał tam Niall.
-Cześć-powiedział i cmoknął mnie w policzek.-Ładnie to tak chodzić bez zawiadomienia?
-No hej. Nie chciałam cię budzić tak słodko spałeś-powiedziałam.
 W tym momencie weszła pozostała część zespołu.
-Cześć-powitali mnie chłopcy.
-Siadać i zjadać.-powiedziałam z uśmiechem i dałam im po kilka parówek.
-A ty nie jesz?-zapytał Loczek.
-Co? Nie... Jadłam na mieście.
Wszyscy popatrzyli na mnie jak na idiotkę.
-No co? Nudziło mi się więc postanowiłam pójść na spacer i po drodze zgłodniałam...
-Ee... Em czemu nam się tłumaczysz?-zapytał Liam.
-A ja wiem?
Poszłam na górę i postanowiłam włączyć komputer. No tak zapomniałam... HASŁO! Wpisałam swoje imię i okazało się być dobrym hasłem. Zaczęłam się śmiać. To było takie słodkie. Weszłam na Fb. Chciałam zobaczyć jak u moich gołąbeczków... Zobaczyłam ich kłótnię.
Adam pisał: Naomi ja cię nie kocham zrozum... I to nie morze być moje dziecko... I tak nie będę płacił alimentów jeśli się okaże, że to moje.
Co za dupek pomyślałam. Najpierw z  nią sypia, a później nie chcę uznać tego dziecka. W tym momencie wszedł Niall.
-Ee... Jak się dostałaś do mojego komputera?-zapytał rozkojarzony.
-Wiesz swoje imię umiem pisać-zaśmiałam się i podeszłam do chłopaka.
Zaczął się uśmiechać. Pocałowaliśmy się.
-Kocham cię-szepnęłam mu na ucho.
-Ja ciebie też kocham-odpowidział.
Usiadłam na krześle i zaczęłam czytać ich kłótnię.
-Co się stało?-zapytał blondynek ciekawy.
-Gołąbeczki się kłócą na Facebook'u. Mój były pisze, że on jej nie kocha i ,że to nie może być jego dziecko, a jeśli już to tak, czy tak nie będzie płacił alimentów.
Postanowiłam im coś napisać: Ej Adam jak myślisz,że będę z tobą to się mylisz. Bądź ze swoją Naomi.

Zauważyłam, że mojego chłopaka nie ma. Postanowiłam zejść na dół.
-Emi idziemy na imprezę...-powiedział Tommo.
-Czekajcie na mnie... Idę się tylko przebrać.
Jak powiedziałam tak też zrobiłam. Przebrałam się w to:
http://stylistki.pl/street-style-280335/
I poszliśmy na imprezę. Ja ciągle siedziałam i tylko piłam wodę jak i Niall.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ciekawe czy ktoś to wgl. Czyta? :c No szkoda... Proszę dodawajcie komentarze... Z góry dzięki.

poniedziałek, 18 listopada 2013

Rozdział 3

Usiadłam koło Nialla. Na śniadanie była jajecznica. Lou tańczył i śpiewał zmywając naczynia. Zaczęłam się z niego śmiać.
-No co?! Modlę się żeby Niall nie zeżarł znów wszystkiego.-wytłumaczył chłopak.
-Ej...-powiedział Niall i rzucił w niego jajecznicą.
-O ty pożałujesz!-wrzasnął Tomlinson i rzucił w blondyna kawałkiem kiełbasy.
Zdecydowałam się wycofać i poszłam do pokoju Horana. Zabrałam swoje ubrania i poszłam do łazienki się przebrać.
-Emma!!-wrzasnął ktoś. Wyszłam z łazienki ubrana, z make up'em i uczesana. Szukał mnie Malik.
-Co się stało?-zapytałam z uśmiechem chłopaka.
-Nie nic... Po prostu cię szukamy-powiedział z uśmiechem chłopak.

*Oczami Zayna*
Byłem dumny, że to ja ją znalazłem ona była taka śliczna... Ocknij się Zayn.

*Oczami Emmy*
Zaszłam na dół, a w kuchni panował chaos.
-O Boże!-wrzasnęłam i zrobiłam wielkie oczy.-Co tu się stało?
-Spoko to jest nic...-powiedział Harold i zaczął się śmiać.
-Aha... To ja nie chcę wiedzieć jak tu wygląda dla was prawdziwy bajzel...
-I lepiej, żebyś nie wiedziała-poczułam kogoś ciepłe ręce na biodrach i głowę opartą o moje ramię. Odwróciłam głowę i zobaczyłam przed sobą Mulata.
-Cześć Zayn... Ponownie-zaśmiałam się.
-Witaj-odpowiedział z uśmiechem.
-Emmmmmaaaaaaaaa...!-wrzasnęła Nao-Musimy jechać do domu.
-Niieeee!-wrzasnęli chórem chłopcy.
Nie wyrabiałam ze śmiechu.
-Możecie spać z nami na zmianę.-powiedział Tommo.
Popatrzyłyśmy po sobie.
-To dość ciekawa propozycja-zaśmiałam się.
-Czyli się zgadzacie?-zapytał Horanek.
-Noo...-powiedziałyśmy jednoznacznie.
-Yeah! To robimy impreze!-wrzasnął Niallerek.

*Oczami Naomi*
Byłam taka szczęśliwa, że mam spać z chłopakami pod jednym dachem. Tylko był mały problem...
-Ee... Chłopcy, a może byśmy pojechali po nasze rzeczy?-zapytałam.
-Jasne-powiedział Tommo.-Zawiozę was.
Poszliśmy do "przedpokoju", ubraliśmy się i pojechaliśmy do naszego domu.
Pół godziny później byliśmy z powrotem.

*Oczami Emmy*
Chłopcy mnie zaskoczyli tym, że chcieli żebyśmy z nimi zamieszkały... No cóż oczywiście się zgodziłyśmy... Poszłam do pokoju Nialla. Tak właściwie to nie wiem  dlaczego... Po prostu ten i już. Załączyłam komputer. Hm... Horanek ma hasło... One Direction? Złe...
-Niall!-wrzasnęłam.
Blondyn od razu się zjawił.
-Tak?-zapytał.
-Kotku jakie masz hasło?-zapytałam.
Chłopak mi się zawstydził.
-Nie patrz...-powiedział.
Zamknęłam oczy, a on napisał hasło.
-Dzięki-cmoknęłam go w policzek.
Wezszłam na Facebook'a. Zaczęłam przeglądać wpisy, aż nagle zobaczyłam wpis, który mnie zabolał... W Polsce miałam chłopaka... Tak na prawdę to miałam go również jak byłam tu w Anglii, ale do teraz... Zobaczyłam mojego ex z moją przyjaciółką całujących się. Zaczęłam płakać. Miałam ochotę walnąć ją. Nagle wszedł Niall.
-Emi co się stało?-zapytał słodko.
-Co? Nie nic...-powiedziałam ocierając łzy.
-Emma widzę, że płakałaś...
-W Polsce miałam chłopaka, a on nawet nie wiem kiedy i gdzie liże się z Naomi...-powiedziałam przez łzy.
Niall zaczął mnie przytulać.

*Oczami Nialla*
Kiedy wysłuchałem Emmy miałem ochotę zabić Nao. Jak mogła to zrobić swojej najlepszej przyjaciółce?
-Emi nie przejmuj się nią-poweidzialem.
Dziewczyna przytuliła się do mojego torsu.

*Oczami Emmy*
W pewnym momencie ktoś wszedł do "naszego" pokoju. Była to oczywiście Naomi.
-Ty wredna małpo!-wrzasnęłam-Jak mogłaś mi to zrobić?!
-Ale o co chodzi?-zapytała rozkojarzona.
-Jak mogłaś się lizać z Adamem?!
-To on tego chciał... Mówił jak to z tobą jest źle...-powiedziała bezczelnie.-I zaczęliśmy się całować, ale nie na tym się skończyło... Mam z nim dziecko szmato!-wrzasnęła i wyszła.
Znów zaczęłam płakać. Przytuliłam się Nialla, pocałowałam go.
-Dzięki.
Poszłam do łazienki się przebrać. Przebrałam się w to:

http://stylistki.pl/w-fff-381418/

Kiedy wyszłam z łazienki Niallowi zaświeciły się oczy.
-Coś nie tak?-zapytałam.
-Nie... Tylko nie wiedziałem, że mnie kochasz-zaśmiał się.
-Oj tam, oj tam...
Poszłam na dół do salonu.
-No, no, no...-powiedział Lou-Ktoś tu się zakochał.
Poszłam do kuchni po makaron. Zabrałam całą garść i rzuciłam w Lou.
-A masz.
-O ty!-wrzasnął i dosłownie rzucił się na mnie.
Zaczął mnie gilgotać. Zaczęłam się śmiać. Kątem oka zobaczyłam tarzających się chłopców na ziemi. Kiedy w końcu skończył tak mnie bolał brzuch i nogi, bo mądry Tomlinson mi na nich usiadł, myślałam że go zabiję. Zaczęło robić się ciemno, a  Naomi nie wracała. Zaczęłam się bać. Zrobiłam wszystkim kolację, ale musiałam dorabiać naleśników, bo mój drogi blondyn wszystkie zeżarł. Po kolacji poszłam się przebrać w pidżamę: http://stylistki.pl/przedmioty/pizama-1d-237167/
Kiedy zeszłam na dół wszyscy popatrzyli na mnie z uśmiechem.
-Widzę, że mamy tu fankę...-zaśpiewał Lou.
Zaśmiałam się.
-To skoro fanka... Co powiecie na małą próbę?-zaproponował Loczek.
-Spoko-powiedzieli chłopcy chórem.
-No ok-powiedziałam.
Niall poszedł po gitarę i zaczęliśmy od piosenki Another World.
Liam zaczął:
 It's not me
It's not you there's a reason
I'm just trying read the signals I'm receiving
It's like stone on fire can you feel it
I don't know about you girl but I believe it...
Kiedy Harry śpiewał swoją część poczułam na sobie jego spojrzenie... On śpiewał o tym, że będzie mnie pocieszać, i nigdy nie przestanie... Poczułam się trochę głupio... Później zaczęli śpiewać Wonderwall. Śpiewałam z nimi. Ja zaczynałam:
Today is gonna be the day
That they're gonna throw it back to you
By now you should've somehow
Realized what you gotta do
I don't believe that anybody
Feels the way I do about you now
Później śpiewał Zayn:
Backbeat the word was on the street
That the fire in your heart is out
I'm sure you've heard it all before
But you never really had a doubt
I don't believe that anybody feels
The way I do about you now
I refren razem... Kiedy go śpiewaliśmy poczułam na sobie spojrzenie Nialla, Harry'ego i Zayna. Na mojej twarzy zrobił się rumieniec... 

A teraz taki mały komunikat. Czytasz=komentujesz. Bardzo zleży mi na komkach... Dla was to 1 minuta... No ok może 5, a dla mnie to... Po prostu marzenie... To tyle.

Jula.

sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 2

Nagle się obudziłam z piskiem. Popatrzyłam gdzie jestem. Leżałam pod drzwiami. Od razu chciałam obudzić Nao.
-Nao Zayn chce Ci dać buziaka!-wrzasnęłam, a ona spadła z łóżka.
-Co?! Gdzie?!
Zaczęłam się śmiać.

2 miesiące później.
-Aaaaa...-zaczęła piszczeć Nao.
-Co ci?!-wrzasnęłam z kuchni.
Jej pisk można usłyszeć na kilometr.
-Dziś... j-j-est... Koncert One Direction!-wrzasnęła-I idziesz ze mną.
-Co?! Nie... Ja...
Zeszła na dół i zaczęła się na mnie patrzeć jak kot ze Shreka.
-Och no dobrze...

20
Ubrałam się w to:
 
A Nao w to:

Poszłyśmy na ten koncert...

*Oczami Naomi*
Tak się cieszyłam, że idę na koncert 1D...
Kiedy doszłyśmy musiałyśmy trochę poczekać. Gdy chłopcy wyszli zaczęłam piszczeć. Zaśpiewali z 13 piosenek i zeszli.
-Idziemy po autografy!!-wrzasnęłam do Emmy.
Pociągnęłam ją za sobą.

*Oczami Emmy*
-Co? Nie-niestety nie wygrałam tej wojny i już byłyśmy za kulisami.
-Jaka jesteś ładna-powiedział jeden z chłopaków i dał mi swoje zdjęcie oraz autograf. Dostałam od wszystkich po zdjęciu i autografie.
-Nao... Idziemy do kawiarni?-zapytałam.
-Jasne chodźmy-uśmiechnęła się.

Poszłyśmy do najbliższej kawiarni. Zamówiłam małą latte, a moja przyjaciółka kawę zbożową. Nagle ktoś położył mi ręce na biodrach. Odwróciłam się i zobaczyłam chłopaka, który powiedział jeszcze przed kilkoma minutami, że jestem ładna... Zauważyłam blond czuprynkę.
-Hej-powiedział z uśmiechem chłopak.-Jestem Niall Horan, a ty?
-No hej. Jestem Emma Collins.-odpowiedziałam-Aaa... To jest moja przyjaciółka Naomi Black.-wykrztusiłam, bo poczułam kopnięcie do stołem.
-Dosiądziecie się do nas?-zapytał Niall.
Popatrzyłam na Nao.
-Jasne-zabrałam swoje manele i poszłam za blondynkiem.
Usiadłam koło Nialla i Harry'ego, a Nao usiadła koło Zayna. Fajnie się z nimi siedziało. Co chwile płakałam ze śmiechu. I tak zeszło do północy.
-Może... Pojedziecie do nas do domu?-zapytał nieśmiało trochę się rumieniąc Niall.
-No ok-zgodziła się Nao.
Blondyn popatrzył na mnie swoimi pięknymi  paczydłami.
-Dobra.
Około godzinę później byliśmy u nich w domku. Zobaczyłam, że Zayn niesie śpiącą Nao na rękach. Ktoś złapał mnie za nadgarstek i zaczął mnie prowadzić na górę. Był to Horanek. Weszliśmy do jego pokoju i położyłam się na jego łóżku. Od razu zasnęłam.

Obudziłam się koło Niallerka i zobaczyłam że mam na sobie tylko majtki i jego koszulke.
-Niall... Co to ma być?-zapytałam
-Ale o co chodzi? A o koszulkę? No bo... spałaś w ubraniach i pomyślałem, że dam Ci moją koszulkę...-urwał i szybko zszedł z łóżka-Śniadanie!-wrzasnął i pobiegł na dół. Wstałam i również zeszłam na dół.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sorry, że tak długo nie dodawałam wpisów, ale teraz jest dłuższy. ^^ xD

niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 1 czyli Aaa... To London...

;; Oczami Emmy;;
Obudziłam się, a raczej ktoś mnie obudził około 9 do odlotu miałyśmy całe 4 godziny.
-Em śniadanie!-wrzasnęła Naomi.
Szybko zeszłam... Uwielbiałam jeść...
-Em... A co by było gdybyśmy spotkali... No wiesz One Direction?-zapytała moja przyjaciółka.
-Newe... pyskalabym...-powiedziałam z pełnymi ustami.
-Co?
Przełknęłam.
-Mówię nie wiem pewnie bym zaczęła piszczeć...
-Aaaa...
Zjadłyśmy śniadanie. poszłyśmy się przebrać, a potem poszłyśmy się z rodzicami pożegnać. I wreszcie na lotnisko...

## Oczami Naomi ##
Wsiadłyśmy do samolotu i od razu zasnęłam. Spałam cały lot.
Gdy wylądowaliśmy ucieszyłam się jak dziecko. Zaczęłam piszczeć.
-Co ci?-zapytała Em.
-Zaciesza mam...
-Wiesz ja też-i również zaczęła piszczeć.
Pojechałyśmy taksówką do naszego domu i od razu zrobiłyśmy małe przemeblowanie. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Em otwórz!-wrzasnęłam.

;; Oczami Emmy ;;
Poszłam otworzyć drzwi.
-Dzień... -nie dokończyłam.
-Hej... Słyszeliśmy, że mamy nowe sąsiadki-uśmiechnął się do mnie chłopak o brązowych lokach.
-Fajnie...-tylko tyle mogłam powiedzieć.-Nao... Chodź tu...
Podeszła i uśmiechnęła się do chłopaków.
-Cześć... Wy to 1D? Ja jestem Naomi, a to jest Emma.

piątek, 8 listopada 2013

Bohaterowie...

Witam!
Oto bohaterowie mojego bloga... Chcę wam tylko powiedzieć iż zaczynam od nowa...


Emma Collins
Lat 19
Chce zostać zwykłą dziewczyną.


Naomi Black
Lat 20.
Wschodząca gwiazda Pop-u.


I oni. One Direction i Little Mix...


I oczywiście Eleanor.
Życzę miłego...